Marysia i Mikołaj – rustykalne wesele w Folwarku Kamyk
fotograf Częstochowa
Zadzwoniła do mnie Marysia i powiedziała: Olgierd, chcemy byś zrobił nam zdjęcia na naszym ślubie. I tak to się wszystko zaczęło, a co było dalej? O tym możecie przekonać się poniżej.
Zapraszam (gorąco jak zwykle)! 🙂
~~~
Znamy się z Marysią od ładnych kilku już lat. Poznaliśmy się w jednym z częstochowskich klubów, w którym ja robiłem zdjęcia na koncertach i imprezach, a Marysia pełniła przeróżne funkcje, z selekcją klubowiczów włącznie. Tak tak, to ona mogła zadecydować, że nie wejdziecie, gdyż wasz stan jest już mocno wskazujący 🙂 Pamiętam jak podczas wesela naszych wspólnych znajomych, Gosi i Piotrka, wspomniała, że chciałaby na swoich oczepinach regionalne śpiewaczki i żeby zarówno ślub, jak i wesele były w ludowym klimacie. Teraz to się modnie nazywa ślubami boho, albo rustykalnymi. A że Marysia pracuje w szeroko pojętej „kulturze”, wiedziałem, że nie żartuje. Od siebie dodałem tylko, że byłbym bardzo szczęśliwy gdyby wybrała mnie na swojego fotografa ślubnego. Jak widać wszystko ułożyło się zgodnie z naszymi planami. Mikołaja poznałem właściwie niewiele przed ich ślubem, ale wiedziałem o nim z opowieści Marysi, że sporo gra. Ale nie w gry, a na instrumentach przeróżnych. Gra on, gra cała jego rodzina, i śpiewają wszyscy, a do tego jak! Od razu zauważyłem, że jest przesympatycznym gościem dlatego świetnie nam się rozmawiało. Tak świetnie, że nawet nie zorientowaliśmy się, a z krótkiego spotkania zrobiła się posiadówka kilku godzinna (ciasto było doskonałe).
Fotograf Ślubny Śląsk
Gdy nadszedł dzień ślubu byłem lekko przerażony temperaturą powietrza, a globalne ocieplenie to chyba jednak jest prawda. Jednocześnie byłem mocno podekscytowany, gdyż spodziewałem się rewelacyjnej ceremonii oraz równie fajnego wesela. Marysia „ostrzegała” mnie, że to może być coś innego niż śluby, które widywałem do tej pory i dość szybko przekonałem się, że miała rację. Przygotowania toczyły się i w ogrodzie, i w środku, ale głównie w miejscach zacienionych, ponieważ słońce nie brało jeńców. Przyjechały wspomniane śpiewaczki., które przywitały Mikołaja pieśniami i towarzyszyły młodym oraz ich rodzicom także podczas błogosławieństwa. Cudo!
Fotograf Ślubny Częstochowa
No i ten wspaniały Kościół Najświętszego Imienia Maryi w Częstochowie. Przepiękna parafia położona w samym centrum miasta, niecałe 5 minut od Jasnej Góry, pełna kolorów i cudownego, choć niełatwego światła. Zjawiła się cała masa ludzi, rodziny bliższe i dalsze, podopieczni Marysi z Zespołu Pieśni i Tańca Częstochowa w swoich ludowych strojach oraz najbliżsi znajomi Pary Młodej. Ceremonia pełna była śpiewów, wzruszających momentów i całej masy uśmiechów, a zdjęcia właściwie robiły się same. Po ceremonii udaliśmy się do jedynego w swoim rodzaju i fenomenalnego miejsca, jakim jest Folwark Kamyk. Aż chciałoby się więcej miejsc z takim klimatem na ślubnej mapie nie tylko Śląska. Tam zaczęła się zabawa na całego. Po przepięknym pierwszym tańcu nadszedł czas na Poloneza i późniejsze bardziej i mniej formalne pląsy oraz przemowy i przedstawienia rodzin, które zjechały się z całego świata. Wspominałem, że rodzina Mikołaja gra na wszystkim, śpiewa równie dobrze? No to już wiecie. Czułem się jak na koncercie funkowo-jazzowo-folkowo… sam nawet nie wiem już jakim. Wiem natomiast, że było wyjątkowo i szalenie się cieszę, że mogłem w tym wszystkim brać udział.
Fotograf Ślubny Kraków
Drugi dzień rozpoczął się wspólną mszą świętą w altankach na tyłach sali. Dało się wyczuć dużo wolniejsze tempo niż w sobotę. Udało nam się zrobić szybką sesję portretową, zdjęcie grupowe (które było nie lada wyzwaniem) i zdjęcia rodzinne w mniejszych grupkach. Mikołaj zagrał z dziewczynami, z kórymi wspólnie tworzą Dagadana mini koncert i odłożyłem aparat. Tego dnia miałem być gościem i razem z resztą ekipy ze wspólnego stołu zasiedliśmy do pizzy i piwa.
To były wspaniałe dwa dni za które dziękuję Młodej Parze, a Was zapraszam do obejrzenia jak to wszystko wyglądało moim okiem.
Cudowny reportaż! Przepięknie opowiedziana historia <3
Dziękuję. Bardzo mi miło ????
Oglądam, oglądam i mógłbym tak oglądać godzinami 🙂 Bardzo przyjemny reportaż, pełen naturalnych i nieprzekombinowanych kadrów. Widać, że para się cieszy tym dniem, więc fajnie złapałeś emocje i klimat tego dnia. Wesele zupełnie inne niż wszystkie. Móc tam być razem z nimi – jako gość lub jako fotograf – marzenie, więc trochę zazdraszczam 😉 Ogólnie, świetna robota!
Dzięki Adam. To prawda, bardzo fajne 2 dni spędziłem z nimi i czuję się wyróżniony, że to ja mogłem uwiecznić to wyjątkowe wydarzenie. 🙂